Niewątpliwie spełniłoby się w ten sposób nie tylko jego marzenie, ale również wszystkich kibiców F1 w Polsce. Każdy sukces sportowy ma przełożenie marketingowe na popularność danej dyscypliny sportowej. Nie każdy jednak rodzaj sportu daje możliwość szkolenia młodych talentów, pojawiających się zwykle, kiedy mają wybitny wzór do naśladowania. Szczególnie tam, gdzie potrzebna jest złożona infrastruktura, jak w przypadku wyścigów samochodowych, wymagających nie tylko przystosowanego pojazdu, ale i przygotowanego toru.
Gdyby Robert Kubica nie miał możliwości trenowania i szkolenia we Włoszech, na pewno nie ścigał by się w F1. Przykłady Hamiltona i Vettela jednoznacznie wskazują na to, że karierę mistrza Formuły 1 rozpoczyna się w wieku przedszkolnym, pod okiem trenerów nie tylko techniki jazdy, lecz również trenerów psychologicznych wspierających przygotowanie mentalne przyszłego mistrza.
Bardzo cieszy, że coraz więcej młodych talentów w Polsce ma możliwość uczestniczenia w wyścigach gokartów, pamiętajmy jednak o tym, że wyszkolenia w wyspecjalizowanych ośrodkach dla kierowców wyścigowych nie da się przeskoczyć w drodze to F1, a ośrodków takich w Polsce nie ma. Robert Kubica musiał podjąć ogromnie ważnążyciową decyzję już w wieku 13 lat, ale wciąż ma ogromna szansę, na zrealizowanie swojego najbardziej ambitnego celu.